Orka zabytkowymi traktorami
III Konkurs Orki Zabytkowymi Traktorami Lubecko 2019
Po raz trzeci mała miejscowość Lubecko koło Lublińca gościła kolekcjonerów zabytkowych traktorów z różnych regionów Polski. Na placu wystawiono 52 traktory oraz kilkanaście maszyn rolniczych. Na start w konkursie zdecydowało się 18 traktorzystów i 2 traktorzystki. Dominowały Zetory 25 i Ursusy C328. Były też Deutze, Steyry, Porsche, Fiat, Lanz Bulldogi i kilka innych marek. Poza konkursem wystartowali uczestnicy na Dutrze i Mercedesie, a także najmłodsi traktorzyści, którzy radzili sobie nadspodziewanie dobrze.
Nad sprawnym przebiegiem konkursu czuwała komisja sędziowska z Frankiem Rychterem na czele. Pod uwagę brano głębokość orki i utrzymanie prostego kierunku orki. Najlepszym oraczem okazał się Kamil Hornik z Bielska Białej (Lanz Bulldog), drugie miejsce zajął Damian Volka z Woźnik (Lanz Bulldog), na 3/4 miejscu ex equo uplasowali się Jarosław Chojnacki z Sierakowa (Zetor 25K) i Tomasz Szerszeń Powęzów (Deutz). – Jestem zaskoczony, że tak mi dzisiaj dobrze poszło – mówił po konkursie Kamil Hornik. – Nie trenowałem specjalnie do tej imprezy, dawniej kilka razy próbowałem orki i to wszystko.
Specjalne wyróżnienia otrzymali – Łukasz Zawadzki (Ochaby) i Henryk Kolpak (Stare Siołkowice) – za największą liczbę przywiezionych traktorów (4), Grzegorz Matusik (Węgrów) – za przyjazd z najdalszej miejscowości (ok. 350 km), Andrzej Cichocki (Mieleszyn koło Wieruszowa) – za najdłuższą trasę pokonaną ciągnikiem na kołach (ok. 80 km). Janusz Małczak został w głosowaniu publiczności najsympatyczniejszym uczestnikiem orki. Były też wyróżnienia w postaci specjalnego odlewu traktorka – otrzymali je: Jacek Tkaczyk (Lubecko) za wszechstronną pomoc techniczną, Paweł Rychter (Oborniki Śląskie) za pomoc organizacyjną, Artur Gros za pomoc techniczną oraz Marcin Machejek i Andrzej Cieślik za wsparcie medialne imprezy. Nagrodę specjalną ufundowaną przez Jarosława Chojnackiego otrzymał główny organizator imprezy Józef Richter. Nagroda to lampka nocna zbudowana była z części traktorowego silnika. – Cieszę się z tak licznego uczestnictwa w naszej imprezie – mówił Józef Richter.- Szczególne podziękowania dla kolegów, którzy tak licznie przyjechali z Mazowsza oraz dla mieszkańców Lubecka, którzy pomagali w przeprowadzeniu imprezy.
W drugim dniu imprezy można było zwiedzić powstający w starej stodole skansen maszyn rolniczych. Budynek stodoły jest nadal remontowany ale mieści już kilkadziesiąt zabytkowych, maszyn i urządzeń z minionej epoki. W samo południe rozpoczął się traktorowy przejazd uczestników i zwiedzanie zabytkowej gorzelni i zabudowań pałacowych w Kochcicach. – W zabudowaniach gospodarczych pałacu w Kochcicach od 1944 roku mieściły się warsztaty naprawcze samochodów i Lanz Bulldogów – mówił Jacek Krawczyk, miejscowy kolekcjoner.- Warsztat działał aż do 1948 roku. Po powrocie do Lubecka i ciepłym posiłku wszyscy zaczęli się rozjeżdżać do domów. Do zobaczenia za rok. (CAN)
Dodaj odpowiedź do